Drewniane zabawki
Jestem wielką fankom drewnianych zabawek. Są całkiem inne niż plastikowa, chińska tandeta. Mają coś w sobie, duch natury, ciepło i wyjątkowość.
Najwięcej radości Kindze i otoczeniu przynosi drewniana kaczka na kiju, tak z klapiącymi łapkami. Jak chodziliśmy z nią na spacery, nie było dnia by ktoś jej nie podziwiał. Najlepszy był jeden pan – ” Nobla dla tego kto wymyślił te kaczuchy.”
Takich zabawek, które wystarczy pchać, by coś się działo jest wiele, baterii nie trzeba, bo to tylko kawałki drewna magicznie połączone.
Jest drewniana układanka, która cieszy i uczy. Są tory i pociągi.
Niestety jest to towar niestandardowy, żadko spotykany. Głównie na kiermaszach, stoiskach z rękodziełami. A właśnie takie stoisko odkryłam na Jarmarku Bożonarodzeniowym na Nowym Rynku. Wszystkim z Warszawy polecam, mają niespotykane cudeńka.