Opowieści z długiego weekendu
Trochę nas nie było i wiele się działo. święta w Gdańsku, potem majówka w Toruniu. W ramach krótkiej relacji kilka historyjek z Kingą w roli głównej.
***
– Kinga choć ubrać czyste skarpetki.
– Nie, ja chce chodzić w tych długo i szczęśliwie.
***
Chodząc po Parku 1000-lecia tatuś opowiadał jak to budował tamy, by zawrócić strumień. Kinga potem komentowała:
– Tata tam budował tamy jak był mały. Ja pamiętam jak tata był mały.
***
Na spacerze po starym Toruniu:
– Mama, bolą mnie nóżki- marudziła Kinga.
– Bo butki już masz za małe – odpowiadam – choć kupimy nowe.
– Już mnie nie bolą nóżki, ja kocham te różowe, nie chce innych butków.
***
U babci Kinga wyciągnęła małe smerfy z mojego dzieciństwa. Nie oglądała jeszcze tej bajki, więc miała okazję poznać Malarza, Siłacza, Papa Smerfa itd. W końcu wyciągnęła Klakiera i Gargamela.
– A kto to jest?
– Gargamel, on łapie smerfy.
– Dlaczego?
– Bo ich nie lubi.
– Dlaczego?
– A ty dlaczego nie lubisz się czesać?
– Bo tak.
– A Gargamel nie lubi smerfów – bo tak.