Archive for » listopad, 2013 «

Chodzę do Biblioteki… z dziećmi

Gdy chodziłam do szkoły biblioteka nie kojarzyła się z zabawą. Możne tam wypożyczyć książkę, posiedzieć w czytelni, gdzie musi być cicho. To był wieczny problem w szkole i na studiach, czytelnia to cisza i nawet wspólnie robić sprawozdania było trudno.

logo_top

Na szczęście biblioteki zmieniają swoje oblicze idąc z biegiem czasu i znów przyciągają tłumy. Pomimo internetu i tak ludzie odwiedzają te miejsca. Biblioteki multimedialne to multum możliwości. Można przyjść tu na kawę i poczytać gazetę, skorzystać z internetu, pograć na instrumentach, obejrzeć film, czy spotkać się na naukę języka. Jest też sala ciszy, ale dużo jest miejsca dla tych niepokornych. Tak przynajmniej jest w Manhattanie.

Co jeszcze przyciąga ludzi? Różne spotkania tematyczne, konferencje. Dla każdego coś się znajdzie. A że to blog dziecięcy, to napisze dlaczego Kinga tak lubi bibliotekę.

Nasz przygoda z biblioteką zaczęła się w wakacje. Kinga trafiła na zajęcia zorganizowane dla dzieci podczas wakacji. Codziennie między 10, a 12 dzieci spotykały się z Panią Bajką i wykonywały zadania od Wielkiego Maga. Tory przeszkód, zabawy i rozmowy, a na koniec praca twórcza, czyli coś dla małych plastyków. Kinga z radością biegła na codzienne spotkania, dumnie przynosiła kolejne wyczarowane księżniczki, kubeczki, czy ptaszki. Jedynie wyjazd na plażę był wstanie ją przekonać do rezygnacji z zajęć.

Wakacje się skończyły, dzieci przeżyły spotkanie z Wielkim Magiem, nadszedł czas powrotu do przedszkola i szkoły. Ale zostały zajęcia dla najmłodszych, tych przed przedszkolem. Maluszki mają okazje się poznać i wspólnie pobawić. Dla starszych są zajęcia tematyczne wieczorem.

zdjęcie-4

Weszło nam już w zwyczaj, że raz w miesiącu jedziemy na Teatrzyk, czyli krótkie przedstawienie połączone z pracą twórczą.

Właśnie wczoraj obejrzeliśmy teatrzyk cieni. Był wierszyk Brzechwy o grzybach, a potem dzieci zbierały grzyby, które wyrosły w bibliotece. Następnie wycinanie i malowanie grzybków. A gdy część oficjalna się kończy, zostaje jeszcze szaleństwo z pufami i pływanie statkiem.

Co oczywiście łączy się nieodzownie z zajęciami?? Wypożyczenie książek. Kinga i Damian już wiedzą gdzie są półki dla dzieci i szukają coś ciekawego dla każdego. Nowa książka to nowa przygoda, bo przecież bez bajki czytanej nie da się zasnąć.

Raczkowanie dla każdego

Raczkowanie jest bardzo DSCF1004ważnym etapem życia człowieka. Wymaga skoordynowania ruchów rąk i nóżek, wzmacnia się kręgosłup i całe ciało. Dzieci które długo raczkują, rzadko mają problemy z prawidłową postawą ciała. Ponadto ruch naprzemienny prowadzi do powstawania połączeń nerwowych między półkulami mózgu. Warunkuje to prawidłowy rozwój psychiczny, naukę pisania, czytania i liczenia. Maluch raczkując uczy się oceniać odległości, orientacji w terenie i poznają własne możliwości.

Dziecko nie powinno omijać tego stopnia rozwoju, piąć się dalej, rwać do chodzenia pomimo braku możliwości. Chodziki pozwalają biegać maluchowi, ale znacznie ograniczają jego zdolności poznawcze i obciążają kręgosłup.

Ostatnio pojawiły się również opinie, że wracając do raczkowania można wyleczyć wiele zaburzeń, w tym popularne ADHD. Wystarczy zmobilizować dziecko by pełzało, lub raczkowało codziennie.

Karolcia bardzo chętnie raczkuje, niemalże biega na czworaka. Lubi zaglądać w różne kąty, wdrapywać się na łóżka. Czasem chodzi za rączki, ale niezbyt chętnie, wyraźnie widać, że woli samodzielność. Problem pojawia się na spacerze, ponieważ już trochę za zimno na raczkowanie w piaskownicy, czy po trawie. Pod tym względem czerwcowe starszaki miały większe pole możliwości.

Młodsze  rodzeństwo jest świetnym kompanem do zabaw na czworaka dla starszaków. Kinga jest nadpobudliwa i nerwowa, zwłaszcza jak jest zmęczona. Taka więc zabawa na czworaka na pewno jej nie zaszkodzi, a może pomoże rozładować napięcie. Trudno powiedzieć takiemu dziecku – Teraz będziemy raczkować, lub pełzać. Pomocne jest wiele świetnych zabaw, które tego wymagają. Nasze starszaki bardzo lubią bawić się w koty, budować norki z koców zawieszonych na fotelach. Również budowanie tuneli, torów przeszkód z krzeseł i foteli to świetna zabawa. A latem, czy zimą można przenieść wszystko na świeże powietrze, czołganie się po śniegu i tarzanie w nim to przecież świetna sprawa.

Polecam również raczkowanie dla dorosłych– chodzenie na czworaka i robienie kociego grzbietu, jak na WFie w szkole, świetnie pomaga na bolący, przemęczony kręgosłup i rozładowuje stres. A więc powrót do dzieciństwa mile widziany w każdym wieku.

 

 

Zabawki z fantazją

IMG_1777 Jesień to wspaniały okres dostarczający nam mnóstwo materiałów do tworzenia małych cudeńków. Szyszki, kasztany,kawałki kory, żołędzie, piękne liści, ile z tego można stworzyć.

Ostatnio znalazłam bardzo ciekawą książkę dla kreatywnych dzieci – Zabawki z fantazją – Pomysły na cały rok Andrea Kussner-Neubert. Jesień i okres przedświąteczny to jednak najlepszy czas na takie zabawy. Można w niej znaleźć piękne ilustracje, oraz krótki wskazówki co jest nam potrzebne i jak to zrobić. To zadania dla dziecka, ale pomoc rodzica w większości przypadków jest niezbędna.

Książka podaje  przepisy na piękne świeczniki, wesołe ludziki, oraz zawieszki na drzwi, okna. Trochę fantazji, trochę materiałów i zabawa niesamowita. Do stworzenia niektóre rzeczy potrzebne są nawiercane drewniane kulki, które pewnie dla wielu są rzeczą niezbyt osiągalną, ale z łatwością można je zastąpić kasztanem, lub piłeczką pinpongową. To przecież tylko wskazówki, żródło inspiracji, a nie sztywne wytyczne.

IMG_1776

Imieniny wszystkich świętych

sw. kinga

Dzień Wszystkich Świętych to wspaniały dzień, wszyscy możemy świętować, bo mamy imieniny. To nie dzień zmarłych, ale Wszystkich Świętych, Zaduszki są następnego dnia. Tak więc nie powinniśmy zapominać o obdarowywaniu się ciepłymi spojrzeniami i uściskami, bo wszyscy mamy imieniny. Radujmy się swoją obecnością i świętych obcowaniem.

Z tej to okazji postanowiłam przybliżyć dzieciom ich świętych. Nasi patroni powinni być dla nas wsparciem i drogowskazem.  Ze względu na poziom komunikacji i zrozumienia głównie skupiłam się na Kindze.

Kinga ma wspaniałą patronkę, wybrałam ją również sobie  na bierzmowaniu. Św. Kinga była węgierską księżniczką, która poślubiła księcia polskiego. W darze zamiast klejnotów przyniosła Polsce sól. Z ziemi ojczystej nie zabrała kosztowności tylko górników. Pierścień zaręczynowy wrzuciła do szybu kopalni na Węgrzech. Po weselu wybrała się w podróż i w poszukiwani soli i pierścienia. W Wieliczce nakazała górnikom kopać. W pierwszej wydobytej bryle soli tkwił pierścień.

O św. Kindze krąży o niej wiele legend, jej historia to jak bajka dla mojej małej księżniczki. Życzę Wam równie wspaniałej przygody ze świętymi.