Ku wielkiej radości większości rodziców zniesiono obowiązek szkolny 6-latków. Dużo było o to zamieszania, protestów, ale się udało. Po zmianach rodzice 6-latków mają wybór między trzema opcjami:
Zerówka w przedszkolu.
Dzieci mogą pozostać po staremu w przedszkolu. w zerówce, czyli w zasadzie – powtarzać zerówkę, ponieważ już w tym roku przerabiały książki przygotowujące do szkoły.
W naszym przedszkolu po ogłoszeniu zmian panie pozostały przy książkach, oddały jedynie podręczniki do nauki literek i cyfr. W przyszłym roku będą pracować na innych materiałach, by dzieci nie miały powtórki z rozrywki.
Trwa jednak propaganda, by posyłać dzieci do zerówki w szkole, ponieważ:
- dzieci były mentalnie przygotowywane, że idą za rok do szkoły,
- trzeba zrobić miejsce 3-latkom,
- dzieci, które pozostaną, będą w grupie najmłodszej, czyli mogą poczuć się zdegradowane,
- „Koledzy poszli do szkoły, a ja nie- jestem gorszy?”
Efektem tego większość idzie do szkoły. Damian jest wciąż nieśmiały, powoli odnajduje się w nowym miejscu. Nie chcieliśmy mu przyspieszać startu w szkole, chcieliśmy by jeszcze miał czas na rozwój w spokojnym, małym przedszkolu. Niestety został by sam, bez kolegów, a nawiązanie nowych znajomości nie jest dla niego łatwe, najprawdopodobniej jednak pójdzie do szkolnej zerówki.
Aby dziecko pozostało w przedszkolu rodzice muszą złożyć deklarację kontynuacji nauki w przedszkolu do 9 marca. Złożenie tego dokumentu blokuje możliwość wzięcia udziału w rekrutacji do szkoły.
Zerówka w szkole
Czyli najbardziej polecana opcja. Jeśli grupa jest dobrze prowadzona dziecko ma czas na stopniową adaptację do nauki w szkole. Wybierając szkołę dobrze jest zwrócić uwagę na kilka spraw:
- Nie w każdej szkole dzieci z zerówki mają oddzielną szatnie, łazienki, sale. Czasem muszą się odnaleźć w wielkiej szkole, również wśród gimnazjalistów.
- Bywają szkoły gdzie zerówki mają zajęcia na dwie zmiany.
- Dobrze jest się dowiedzieć jak wygląda sytuacja z obiadami – czy dzieci chodzą z wychowawcą, czy muszą same wiedzieć gdzie i o której godzinie trzeba się zjawić po obiad.
- Jak wygląda opieka świetlicowa – czy jest osobna dla zerówkowiczów, jakie warunki trzeba spełnić, by dziecko się „dostało” do świetlicy.
- Czy szkoła ma plac zabaw? Czy dzieci w ramach zajęć i świetlicy siedzą w sali.
Chcąc posłać dziecko do zerówki w szkole należy wziąć udział w rekrutacji elektronicznej, która rozpocznie się 14 marca. Nawet jeśli posyłam dziecko do szkoły w rejonie należy potwierdzić to w systemie i zanieść wygenerowany załącznik do szkoły. Nie biorąc udziału w rekrutacji nasze dziecko ma zarezerwowane miejsce, ale może nie koniecznie w tej klasie co chcielibyśmy.
Zanosząc kartę dobrze jest zaznaczyć do jakiego przedszkola dziecko chodziło, by znalazło się w grupie wraz ze znajomymi.
1 klasa
Jeśli rodzic uważa, że dziecko jest na to gotowe i chce, może posłać 6-latka do pierwszej klasy.
Po odbycia rocznego przygotowania przedszkolnego, wystarczy opinia wychowawcy. Jeśli dziecko nie uczęszcza do zerówki, konieczna będzie pozytywna opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Należy wziąć udział w rekrutacji do szkoły. W pierwszej kolejności przyjmowane są dzieci z rejonu, pozostałe są przyjmowane na wolne miejsca. Jeśli wybieramy inną szkołę warto wybrać się na dni otwarte i dopytać o ilość miejsc.
Zasady rekrutacji są takie jak przy zerówce w szkole, należy tylko zaznaczyć, że wybieramy klasę 1.
6-latka w pierwszej klasie
Najstarsza poszła jako 6-latka do pierwszej klasy. Jak to dziewczyna była bardzo rozgarnięta, pięknie mówiła, była samodzielna, odważna i zaradna. Dla niej szkoła nie była przerażająca, lecz fascynująca- nowe miejsce, nowe koleżanki, nowy świat. Poszła do klasy samych 6-latków, nikogo nie znała, ale to jej nie przeszkadzało. Już na rozpoczęciu roku trajkotała z nową koleżanką. Z odnalezieniem się w szkole nie było problemu, na szczęście nie jest duża, tylko trochę przepełniona.
Nowe zadania traktowała jak wyzwania- chętnie uczyła się liter i próbowała czytać.
Problem stanowiły prace domowe, po dniu w szkole była zmęczona i nie miała już ochoty siadać i przepisywać słówka do zeszytu. Często zaczynał się płacz – musiałam dzielić zadania na krótsze, przepisywała po jednej linijce, nie wszystko na raz.