Naszyjnik – koralik po koraliku
Ponieważ u Kingi sezon urodzinowy, więc był pomysł na bukiet z liści, a teraz naszyjnik.
Własnej roboty biżuteria to zabawa, ćwiczenie precyzji i cierpliwości, a na koniec jaka satysfakcja. Jest to również oryginalny, wspaniały prezent dla koleżanek. Dziewczyny bardzo się cieszą jak mają takie same coś. Ciekawe, że z czasem z tego wyrastamy.
Kinga dostała pudełko koralików. Jest prawdziwą dziewczyną, która uwielbia się stroić, więc takie pudełko to ogromny skarb. Tyle pomysłów, możliwości i tyle dziewczęcego zachwytu.
Nasz pomysł to naszyjnik z drobnych koralików z kwiatkami.
Materiały: koraliki, mulina, igła-cerówa dokładnie stępiona.
Mulinę nawlekamy na igłę. Na końcu zawiązujemy supełek na koraliku lub czymkolwiek małym z dziurką- by koraliki nie uciekały.
Zaczynamy nawlekać po prostej. Z tym Kinga świetnie radziła sobie sama, wybierała kolejność kolorów.
Kwiatek – tu musiałam jej nieco pomóc.
Nawlekamy płatek(1), środek, trzy płatki (2,3,4).
Następnie przewlekamy nitkę ponownie przez 1 płatek i formujemy kółeczko z płatków.
Nawlekamy kolejne dwa płatki (5,6) i przewlekamy nitkę przez koralik-płatek 2.
Formujemy kwiatek dobrze naciągając nitkę, by później nie było zbędnych odstępów.
Następnie już nawlekamy po prostej, aż do kolejnego kwiatka.
I tak kilka razy, aż uzyskamy pożądaną długość, umożliwiającą przełożenie małej główki.