Pożegnanie z przedszkolem Hula Hop
Nadszedł czas końca roku i czas rozstań. Pomimo, że Kinga jeszcze w lipcu chodzi do przedszkola oficjalne pożegnanie już było. Ciężko rozstawać się z tak przyjaznym, wesołym i twórczym miejscem.
Ostatni dzień i pożegnanie jak na przedszkole Hula Hop przystało musiało być integracyjne i wesołe. Po wręczeniu prezentów i ciepłych słowach wszyscy zasiedli do łakoci. Trzeba było się posilić przed wielkim wyzwaniem jakie na wszystkich czekało. Cały skład- rodzice i dzieci podzieliliśmy się na dwie grupy goniącą, uciekającą i … podchody czas zacząć. Kinga uciekła z pierwszą grupą.
Zanim wyruszyła druga grupa dzieci miały dodatkową atrakcję – jeżyka, małego kolczastego stworka, który od kilku dni siedział pod warzywniakiem. Sąsiadka, pani weterynarz orzekła, że jest za mały by przetrwać samodzielnie, wiec po wygłaskaniu i podziwianiu trafił do jednej z rodzinek.
Ale pora na start – z Karolinką w chuście i uciekającym Damianem, oraz resztą grupy po strzałkach i kolorowych bibułkach ruszyliśmy w poszukiwania. Po drodze czekoło nas sporo zadań twórczych, zabaw oraz test ze znajomości drzew. Zaszliśmy spory kawał w las nim znaleźliśmy kartkę „szukajcie nas”. Nie było łatwo, a tu jeszcze droga powrotna, razem taki 1,5h intensywny spacer po górkach. Zmęczenie wygrało, po powrocie do domu nawet Kinga zasnęła. Marzenia, każdej mamy, by wszystkie dzieci zasnęły jednocześnie :).